• O mnie
  • Moja twórczość
  • Psychologia
  • Wysoka wrażliwość
  • Podróże
  • Niepełnosprawność
  • Felietony
  • Kultura i sztuka
  • Stylizacje
  • Spacer po Lublinie
  • Inne
  • Kontakt i współpraca

Dlaczego osoby niepełnosprawne boją się marzyć?

2019-08-17

Odkąd pamiętam z ciekawością i beztroską obserwowałam świat. Miałam ku temu sporo okazji, ponieważ mój tata często zabierał mnie i moją siostrę do swojej ciężarówki w dalekie podróże – dzięki temu płynęłam ogromnym promem do Anglii. Widziałam wzburzone fale morskie. Woda musnęła moje male palce. Była lodowata. Pierwszy raz widziałam człowieka o ciemnym kolorze skóry. Słyszałam inne języki. W Hiszpanii poczułam, że słońce może poparzyć, a we Francji wjechałam na Wieże Eiffela. Z każdej podróży przywoziłam coś innego. Inne doświadczenie, wspomnienie i naukę na przyszłość. Lubiłam być w podróży, budzić się wraz ze słońcem i nasłuchiwać odgłosów, których nie potrafiłam nazwać. Podróże po Europie sprawiły, że zapragnęłam więcej. Chciałam zobaczyć Afrykę, USA, Australię, cały świat. Ale się bałam. Zwykle podróżowałam z kimś. Liczyłam na pomoc. Myślałam, że inaczej się nie da, że zawsze musi ktoś ze mną być, by  pomóc. Do Anglii musiałam polecić sama. Co ważniejsze bardzo chciałam się odważyć na taki krok. Udowodnić sobie, że potrafię. Zrobiłam to. Było strasznie na samym początku. Drżałam z przerażenia. Bałam się wszystkiego. Puściłam dłoń męża na lotnisku i zostałam sama. Pierwszy raz bez pomocy. Nie oglądałam się za siebie. To mnie uratowało. Rozglądałam się, prosiłam o pomoc (co  nie jest dla mnie najłatwiejsze) i ze zniecierpliwieniem czekałam na to, co wydarzy się, kiedy opuszczę podkład samolotu. Przygoda jaką przeżyłam, zmieniła nie tylko mnie, ale zburzyła cały mój światopogląd. Dostrzegłam, że jeśli zechce to spełnię każde nawet najgłębiej skrywane pragnienie.

 

Sukienka – Le Collet
Sandały i torebka – Zara
Kapelusz – Zalando

Indie. To drugi koniec świata – krzyczałam prawie piszcząc. Podskakiwałam w miejscu. Jadę do Indii. Nie wierzyłam, że to się dzieje. Sama. Na 10 dni. W lutym 2020. Spędzę tam urodziny. 30 urodziny. Jaśminowe niebo za oknem i hałas kosiarek wokół bloku, tyle pamiętam. Szczęście mnie przepełniało, kuło w gardło, zaszkliło oczy. Trudno było mi zasnąć tamtej nocy. Wstałam. Otworzyłam okno. Księżyc mrugał do mnie, chłodna woda zaspokoiła moje pragnienie. Wróciłam do łóżka i w końcu zapadłam w sen. Koło południa następnego dnia otrzymałam wiadomość, że nie mogę jechać na warsztaty pisarskie do Indii, bo organizator nie jest w stanie zapewnić mi komfortowych warunków noclegu, będę musiała wchodzić po schodach, nie wejdę do tuk-tuka. Zakręciło mi się w głowie. Usiadłam. Łzy przyszły same. Pozwoliłam im płynąć. Ktoś od tak, nie znając mnie i moich możliwości, przekreślił grubym czarnym flamastrem moje marzenie. Ból przybierał na siłę i trwał parę dni… W przypływie energii zapisałam szybko czystą, białą kartkę papieru. Piłam herbatę, była jeszcze ciepła. W głowie narastały pytania: „Dlaczego?”. Nie potrafiłam pojąć, czemu ktoś jest tak niesprawiedliwy. Czemu kategoryzuje, upraszcza, boi się i ucieka. Dostałam od Was moich czytelników mnóstwo otuchy, dobra i siły. Przeczytałam, że wielu z Was odmówiono czego, ponieważ borykacie się z niepełnosprawnością. Zastanawia mnie, dlaczego ludzie się nas boją?

 

Chcę to zmienić. Pokazać, że osoba niepełnosprawna świetnie sobie radzi, jest przyjazna, miła, wykształcona, łaknie życia. Jak każdy z nas. Moja niepełnosprawność mnie nie ogranicza. Otwiera przede mną drzwi, poszerza horyzonty. To lęk zamyka nas przed nieznanym, czymś odmiennym. Już się nie boję. Łamię stereotypy każdego dnia. Przekraczam granice. Swoje. podjęłam wyzwanie, które dostałam od losu. Pomogę innym osobom niepełnosprawnym, aby nikt nie musiał czuć tego, co ja. Odrzucenia, niezrozumienia, bólu, który rozdziera serce.

DLATEGO BOIMY SIĘ MARZYĆ! PONIEWAŻ LUDZIE STAWIĄ GRANICE TAM, GDZIE NIE POWINNO ICH BYĆ. NIEPEŁNOSPRAWNY NIE OZNACZA GORSZY, MNIEJ ZNACZĄCY, NIEWYTRZYMAŁY.

Ludzie dziwią się ile jest we mnie determinacji, woli walki, chęci do życia. Wiecie skąd ją czerpie? Ze swojej choroby. To ona mnie ukształtowała, to ona mnie napędza i motywuje do zmian. Pamiętaj, że  niemożliwe nie istnieje.

#disability#niepełnosprawnosc#niezrozumienie#podroze#psychologia #wedlugmnie
Udostępnij

Niepełnosprawność  / Stylizacje

Gosia

Może ci się spodobać również

O wyznaczaniu granic i samodzielności emocjonalnej osób niepełnosprawnych
2020-12-18
Głos niepełnosprawnej kobiety.
2020-10-23
Nieproszony gość. O depresji. Proces leczenia. Odcinek 9
2020-09-09

Zostaw odpowiedź


Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *




This error message is only visible to WordPress admins

Error: No posts found.

Make sure this account has posts available on instagram.com.


© Copyright LetsBlog Theme Demo - Theme by ThemeGoods