Wysoko wrażliwi nie słuchają zbyt dobrze innych ludzi. Coś nam w tym przeszkadza. Nasz mózg. Kiedy z kimś rozmawiam nader szybko (i zdarza się, że mylnie) interpretuje/ nad interpretuje słowa rozmówcy. I przestaje słuchać. Coś mi się nie spodoba w tonie, odwrotnie odczytam intencje i mam ochotę zniknąć. Obrazić się już na zawsze. Tupnąć i biec przed siebie. Zdarza się, że tak właśnie chcesz zrobić? Nie jest to najlepsze z możliwych rozwiązań. Tak, tak istnieją inne.
WWO nie znoszą konfliktów
Nie od dziś wiadomo, że hiper wrażliwcy nie lubią się kłócić, a nawet sprzeczać. Nie jest to dla nikogo szczególnie komfortowa sytuacja. Osoby wysoko wrażliwe są zbudowane z emocji. Każdy konflikt przede wszystkim generuje negatywne uczucia, które sprawiają, że czujemy się gorzej. U WWO kłótnia oznacza brak harmonii, spokoju – wytrącenie z równowagi, którą i tak trudno nam utrzymać. Dla nas to sztuka – żyć w zgodzie ze sobą, unikając przestymulowania. Powszechnie wiadomo, że sprzeczki są konieczne by oczyścić atmosferę w domu, relacji. Przecież nie da się żyć ciągle się uśmiechając i słodząc sobie nawzajem. WWO mają z kłótniami jeden podstawowy problem. Zawsze, ale to zawsze biorą winę na swoje barki. Niezależnie od tego czy leży po naszej stronie. Nosimy ją między ramionami przez cały dzień lub kilka dni, bo zdaje się nam, że tak jest lepiej… dla drugiej osoby.
Dlaczego tak się dzieje?
Niejednokrotnie z dużą trudnością otwieramy usta i jąkając się próbujemy wydusić z siebie, to co leży nam na dnie serca. To wiąże się z powiedzeniem prawdy, która może zranić rozmówcę, a tego boimy się najbardziej – nasza wysoko rozwinięta empatia nie pozwoli przejść obojętnie obok cierpienia. A jeśli nasze słowa są powodem smutku i rozpaczy drugiej osoby bardzo trudno nam sobie z tym poradzić – ta świadomość nas zgniata od środka. Chcę zaznaczyć, że nie oznacza to, że lubimy kłamać, bo w ogólnie nie potrafimy tego robić. Zwykle by zdobyć się na odwagę i powiedzieć o co nam dokładnie chodzi, potrzebujemy trochę więcej czasu. Wolę przemyśleć, co chce zakomunikować tak aby mój rozmówca cierpiał najkrócej jak się tylko da.
Jak zatem załagodzić konflikt? Kilka sposobów.
- Aktywne słuchanie – czyli uważne słuchanie rozmówcy i tego, co do nas mówi. Staraj się nie analizować tylko słuchać, nie nadając słowom ukrytego znaczenia.
Ćwiczenie, które pomoże:
Przez kilka minut rozmowy, nie odzywaj się, nie komentuj, spróbuj nie reagować emocjonalnie. Skup się na przykład na oddechu. Co Ci pomoże? Wygodna pozycja, mała ilość bodźców, skieruj wzrok na rozmówcę. Szybko potrafimy się wczuć w sytuację drugiej osoby, lecz nie wyprzedzaj osoby, z którą rozmawiasz, poczekaj aż skończy mówić.
- Skup się.
Czasem to trudne. Szczególnie, gdy nie koniecznie zgadzasz się z tym, co słyszysz. Jest to do zrobienia. WWO rzadko wyłączają się podczas rozmowy, więc wybierz element np. wystroju pokoju i skoncentruj na nim. Jeśli nie jesteś wielozadaniowcem to trzymaj coś w dłoniach.
- Ochłoń.
Wykrzycz swoje racje, wyjdź i wróć, aby kontynuować rozmowę. Zakomunikuj, że potrzebujesz przerwy. Świeże powietrze pomaga zebrać, myśli, koi emocje.
- Czas.
Pamiętaj, że nie musisz łagodzić konfliktu od razu. Czasem będziesz potrzebować czasu i jest to jak najbardziej w porządku. Trudno nam funkcjonować, kiedy powietrze jest naelektryzowane, ale musimy przyjąć, że nie ma wszystko mamy wpływ.
- Nie za wszelką cenę.
Dla własnego zdrowia psychicznego parę razy pierwsza pobiegłam do rozmówcy z chęcią zażegnania konfliktu. Wbrew sobie. Nie warto tego robić, jeśli czujesz, że jest odwrotnie.
Podsumowując…
Nabranie dystansu, spokojny oddech i wyciszone emocje – trzymanie ich na smyczy to umiejętności, które ciągle poznaje. Nawiązywanie relacji międzyludzkich wiąże się ze sprzeczkami i nieporozumieniami, których wolę unikać, ale nie jest to możliwe. Czasem trzeba lawirować i przyzwyczaić się, do myśli, że nie z każdą osobą będziemy wymieniać serdeczności. Sprzeczki paradoksalnie wiele mówiąc o nas samych – każdy z nas ma inny punkt widzenia i kodeks postępowania – należy to przyjąć. Zamilknąć, cisnąć usta. Czasem posłuchać intuicji i dać sobie czas, ale chyba w tym wszystkim chodzi o to by starać się zrozumieć drugą stronę. Podać dłoń i wypić wspólnie filiżankę kawy. Nie warto by niezgoda rosła między nami jak mur. Życie mija zbyt szybko by czekać.
Zostaw odpowiedź