• O mnie
  • Moja twórczość
  • Psychologia
  • Wysoka wrażliwość
  • Podróże
  • Niepełnosprawność
  • Felietony
  • Kultura i sztuka
  • Stylizacje
  • Spacer po Lublinie
  • Inne
  • Kontakt i współpraca

Odkrywam samoczułość.

2020-09-22

Światło muska budynki jeszcze słychać pojedynczy śpiew ptaków. Jest wcześnie. Idąc, myślę o tym, że lubię to znam, że słucham w kółko tej samej płyty i wracam do książek, które mnie poruszyły. Czasem jestem przewidywalna na wskroś, a czasem zaskoczę samą siebie tak bardzo, że parę dni zbieram się w całość ze zdumienia. I dochodzi mnie, że już przyszła jesień, bo ciepła owsianka jest na stole codziennie, bo szczelniej otulam się kocem i grzejnik daje ciepło od soboty. I zapytałam siebie samą: jak mnie to nastraja? Dobrze – mruczę do siebie, jest naprawdę dobrze.

  1. Dużo piszę, czytam i jestem ze sobą – to dla mnie dużo, bo zazwyczaj wszyscy inni byli na starcie, ja gdzieś z tyłu.
  2. Ćwiczę.
  3. Zapisałam się na studia.
  4. Mniej się przestraszam mojej emocjonalnej strony.
  5. Nadaje kierunek codzienności.
  6. Uważam na to, co mówi ciało.
  7. Słucham.
  8. I uprawiam życioczułość – cóż za piękne słowo! (Pani Agnieszko dziękuje za nie)
  9. Na nowo odkrywam przyjemność z czytania prasy.
  10. Biorę witaminy.

Jest mnie w tym początku jesieni najwięcej. Tak nigdy nie było. W końcu jestem w centrum. A to oznacza równowagę, bo przecież to we mnie jest początek miłości, dobra, szacunku i tolerancji, uważności czy bycia. Szamoczę się w tymi słowami. Próbuje negować i na siłę zmienić ich znaczenie. Nie umiem jeszcze przyjąć, że tak powinno być, że jestem wystarczająca i najlepsza dla kogoś. Cierpliwie skubię skórkę przy paznokciu i toczę zażartą kłótnie z krytykiem wewnątrz. Szepcze, że nie zasługuje, że się nie nadaje, że nie powinnam, no jak śmiem tak pisać?!

A może trzeba właśnie tak znienacka? Tak raptownie napisać i unaocznić fakt, że to prawda. Im bliżej jestem siebie i coraz bardziej i z ciekawością odkrywam swoje warstwy to lubię, to co widzę i czuje do siebie.

To dopiero początek spadających liści, a już tyle udało mi się odkryć.

Bo pozwoliłam sobie na to, bo już nie trzymam siebie na smyczy za krótkiej rzecz jasna.

Rozumiałam, że także mam prawo do relaksu, dbania o siebie, kupowania ubrań i oparciu się o fotel. Nie muszę być zawsze na posterunku, bo nikt nie ucierpi, wszyscy sobie poradzą. Odpuszczanie nie do końca opanowałam, podobnie uciechę z sukcesów. Czas jest moim sprzymierzeńcem. Ale ja zaczynam być wreszcie swoją przyjaciółką.

I do życioczułości dopisuje samoczułość.

#jesień#mojeteksty#psychologia #rozwójosobisty#wedlugmnie#samoczułość
Udostępnij

Moja twórczość

Gosia

Może ci się spodobać również

Stary dom. Słowo na luty
2021-02-01
Być zamiast mieć.
2021-01-20
Kilka słów o relacjach.
2021-01-18

Zostaw odpowiedź


Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *




This error message is only visible to WordPress admins

Error: No posts found.

Make sure this account has posts available on instagram.com.


© Copyright LetsBlog Theme Demo - Theme by ThemeGoods